Pisząc tego posta na myśl przyszła mi komedia " Nie zadzieraj z fryzjerem" i właśnie tekst "jedwabiście". To naprawdę świetne określenie dla
olejku do włosów od Ecolab, o którym chciałabym dziś opowiedzieć. Wiem, że może przynudzam już o tej marce, ale jestem nią szczerze zachwycona. Czerwcowa paczka ambasadorska od
Kaliny wpasowała się w moje potrzeby w 100%. O
scrubie i
serum mogliście już czytać na blogu, dziś pora na jedwabny olejek do włosów.
Smukła butelka z przyciemnianego plastiku mieści aż
250 ml produktu, Jak na olejek do włosów to naprawdę pokaźna pojemność.
Pompka sprawnie aplikuje kosmetyk i niesłychanie ułatwia życie. Nic nie cieknie po butelce i nie ma ryzyka zalania połowy łazienki, gdy butelka się przewróci ( przerabiałam już taką sytuację ).
Zaskoczeniem dla nikogo nie będzie, że kosmetyk ma
olejkową konsystencję :) Jest ona raczej
dość rzadka.To taki klasyczny, delikatny olejek o lekko
owocowym zapachu. Stosowałam go zarówno na skalp jak i na całą długość włosów.
To co w pierwszej kolejności da się zauważyć to jego...
jedwabistość. Roztarty w dłoniach i powoli, pasmo po pasmie nakładany na włosy sprawia, że stają się niezwykle
miękkie, delikatne i miłe w dotyku. Samo wrażenie oraganoleptyczne przypomina jedwab. Mam wrażenie, że olejek jest
bardzo tłusty ( zaskakujące, nieprawdaż hehe?), wystarczy niewielka ilość aby pokryć całą czuprynę dzięki temu jest
niezwykle wydajny. Aplikacja to czysta przyjemność choć osobiście, zgodnie z zaleceniem producenta, wolałam nakładać go na suche, nie zaś na zwilżone włosy.
Olejek stosowałam co drugie mycie włosów. Jakie przyniósł efekty?
Przede wszystkim
cudnie nawilża i wygładza włosy. Po wyschnięciu są
miękkie, pełne objętości i sypkie, ale absolutnie się nie puszą. Piękny
połysk i aksamitność w dotyku. Aż chciałabym się gładzić i gładzić po głowie. W moim przypadku dodatkowo pięknie podkreśla skręt loków. Zdecydowanie poprawił kondycję całej czupryny,
optycznie poprawia objętość włosów i daje wrażenie takiej mięsistej i bujnej grzywy.
Nie mam się w sumie czemu dziwić -
skład jest pierwszorzędny. Prosty, ale jak widać bardzo skuteczny. Podstawą jest olej lniany, dalej znajdziemy olej ze słodkich migdałów, olej z zarodków pszenicy, witaminę E. proteiny jedwabiu i kolagen. Więcej informacji na temat oleju lnianego znajdziecie na portalu
Droga do Siebie.
Za
250 ml produktu zapłacimy
ok. 25 zł, do kupienia w
sklepie Kalina.
Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że od niepamiętnych czasów nie piałam tak z zachwytu nad konkretną marką. Ecolab kupiło mnie swoimi składami oraz działaniem. Wiem, że z pewnością skuszę się na kolejne kosmetyki tej marki. Jeśli jesteście fankami naturalnych składów, a nie chcecie wywalać fortuny na szeroko reklamowane marki, to myślę, że Ecolab powinien spełnić Wasze oczekiwania :)
ja doceniam pompkowe opakowania od kad odkręcony szampon spadł mi za pralkę (obok wanny mamy ją na stancji) i zanim zdazyłam go wyciągnać połowa się wylała :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze na studiach wywaliłam sobie właśnie butelkę z olejem green pharmacy, o północy szorowałam gumolit... masakra.
UsuńHmm, po raz kolejny słyszę o tej marce. Szukam czegoś nowego do włosów. Myślę, że to bym polubiła ;-)
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo pozytywnie zaskoczona kosmetykami tej firmy, przede wszystkim ogromny plus za składy i cenę nie trzepiącą po portfelu.
UsuńOlejek wydaje się być idealny dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Naprawdę działa rewelacyjnie, szybko widać efekty.
UsuńJa sięgam po naturalne oleje; )
OdpowiedzUsuńAle to przecież też jest naturalny olej :( Owszem, mam całą gamę jednoskładnikowych olejków, ale dobrze skomponowane miksy są genialne :)
Usuńno... także tego! haha
UsuńDo włosów rzadko używam więc nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńZaiście! mam ochotę spróbować :) Mam z tej firmy olejek pod prysznic i jest genialny :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie jestem odosobniona w swoich zachwytach nad marką :) Dawno nic mnie tak nie urzekło :)
UsuńNigdy nic nie kupiłam z tej marki, ale muszę przyznać że swoimi postami zachęcasz:)
OdpowiedzUsuńRzadko tak gorące oręduję na korzyść jakiejś marki, ale Ecolab totalnie mnie zachwyciło :)
UsuńNigdy nic nie kupiłam z tej marki, ale muszę przyznać że swoimi postami zachęcasz:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPowiem tak olej stosuje lniany i hialurorowy kupiłam serum na włosy bo włosy tez sie starzeją maski tez stosowałam rożne ale zawsze musze zmyć włosy po ich użyciu nie moge stosować po myciu bo bardzo obciąża mi włosy a mam cienkie i delikatne a produkt wydaje sie byc i wydajny i o porządnym składzie ja jednak zostanę tylko przy lnianym i hialurorowym bo najlepiej wpływają na moja czuprynę buziaki Gosia
OdpowiedzUsuńJa też olejów używam tylko przed myciem, po myciu co najwyżej kropelkę na końcówki. Akurat ten olej bazuje na lnianym, więc sprawdza się u mnie super :)
UsuńSkład rewelacja, chciałabym wypróbować ten olejek.
OdpowiedzUsuńPolecam z całego serducha! :)
UsuńFaktycznie ciekawy ten olejek. Latem nawilżenia nigdy dosyć, bo włosy ciężko znoszą jego uroki.
OdpowiedzUsuńOj tak, wiatr i słońce niesamowicie je wysuszają :(
UsuńFajny skład. Wygląda na to, że trzeba będzie poznać kolejną rosyjską markę... :-)
OdpowiedzUsuńOj tak, tą polecam z całego serducha :)
UsuńPewnie będzie to kolejny olejek w mojej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńPolecam, szczerze i z całego serca, rzadko bywam tak zachwycona :)
UsuńNie miałam jeszcze nic z tej marki.
OdpowiedzUsuńSkoro jest to tak wychwalony kosmetyk to trzeba bliżej przyjrzeć się tej marce! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie cuda do włosów i z chęcią bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńOstatnio na Lavendic.pl znalazłam sporą ilość kosmetyków tej marki ale niestety nie za wiele mogłam o niej przeczytać w Internecie ;)
OdpowiedzUsuńKurcze, może kiedys też spróbuje jakiegoś typowego olejku do włosów.
OdpowiedzUsuńEco Lab jest bardzo obiecujące, na pewno będę poszerzać swoje zasoby :) Olejek zapisuję na listę chciejstw!
OdpowiedzUsuń