Idea Slow Life jest mi bliska od wielu lat. Z każdym rokiem wsiąkam w nią coraz bardziej, to jeden z nurtów, któremu poddawałam się nie wiedząc jeszcze o jego istnieniu. Nic więc dziwnego, że na wrześniowe BeGlossy czekałam z wyjątkową radością. Dotarło tuz po moim ślubie, ale potrzebowałam chwili, aby móc spokojnie delektować się jego zawartością. Dla mnie to jedno z najlepszych pudełek tego roku!
Wiem, że każdy ma inne podejście do pudełek. Ja szukam w nim zawsze miniatur kosmetyków trudniej dostępnych, całkowitych nowości bądź produktów, na które szkoda mi wydać w ciemno znaczną sumę. Tym razem w edycji Slow Life znalazłam wszystko :)
Trzy pełnowymiarowe produkty i 3 miniatury - wszystko w kategorii pielęgnacja.
Zacznę od produktu, który stał się "twarzą" pudełka - Vichy Slow Age, pielęgnacja na dzień spowalniająca oznaki starzenia. O ile wielką miłośniczką Vichy nie jestem, o tyle ten produkt naprawdę mnie zaciekawił. 10 ml to porcja, która pozwala mieć pierwsze wrażenie o produkcie. Muszę spróbować zanim nadejdą większe chłody.
Maseczka z błotem z minerałami z Morza Martwego SeeSee - produkt pełnowymiarowy. To moje pierwsze spotkanie z tą marką. Jako wielka fanka maseczek do twarzy mogę przygarniać je całymi garściami. Wyprodukowana w Izraelu o naprawdę porządnym składnie z pewnością zagości na mojej twarzy w najbliższych dniach. Czas na zużycie - tylko do grudnia więc muszę się uwijać.
Enilome DermoHydrativum - delikatny krem do rąk i paznokci. Marudnie powiem, że wolałabym maseczkę, dwie maski w jednym pudełku byłyby dla mnie rajem. Trafiłam jednak na krem do rąk i mimo, że kremów Ci u mnie dostatek to chętnie go wypróbuję. Marka Enilome brzmiała nieco enigmatycznie - dla mnie zupełna nowość. Nie wiem dlaczego, ale jakoś tak trochę opakowaniem kojarzy mi się z Dermedic... Nie macie takiego wrażenia? To teraz Was zaskoczę - Enilome produkowana jest przez FLOSLEK dla sieci aptek Dbam o Zdrowie :)
Jedwabisty mus do ciała pod prysznic Nivea. Mimo, że nie przepadam za typowo drogeryjnymi kosmetykami w pudełkach to akurat jak nie ucieszyć się z czegoś co ma taką nazwę? "Jedwabisty"? "Mus"? Mrrrr... give it to me baby :D A tak na serio - lubię takie formuły pod prysznic i akurat ten produkt wpadł mi w oko już wcześniej, więc cieszę się, że mogę go wypróbować :)
Uriage Xemose - olejek do kąpieli i mleczko do ciała. Tu mamy do czynienia z miniaturami tak miniaturowymi, że poza konsystencją i zapachem raczej nie wiele będę mogła o nich powiedzieć. Ale ja tego typu maleństwa kolekcjonuję na wszelkie wyjazdy więc nie czuję się rozczarowana.
Wiem, że każdy ma swoje odczucia w stosunku do boxów - ja z edycji Slow Life jestem więcej niż bardzo zadowolona.
Vichy mnie zainteresowało
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa jak się sprawdzi.
Usuńmnie zaciekawiła ta maseczka błotna ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie planuję ją w tym tygodniu wypróbować :)
Usuńcałkiem interesujące pudełeczko :) zaciekawiła mnie ta maseczka błotna SeeSee - mam ją na oku od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem ciekawa jak się sprawdzi bo skład dość zacny :)
UsuńLubię Twoje pudełko... moje było beznadziejne :(
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że faktycznie. Tym razem wyjątkowo moja wersja podoba mi się bardziej.
UsuńCiekawa zawartość :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tym razem jestem wyjątkowo bardzo zadowolona :)
UsuńTen mus z Nivea chodzi za mną jakiś czas. Faktycznie jest taki dobry?
OdpowiedzUsuńKochana jeszcze go nie używałam więc nie jestem w stanie nic powiedzieć, ale miałam produkty np. z Rituals o podobnej formule i były mega :)
UsuńCiekawe ale jak dla mnie bez efektu wow;) Ale najważniejsze, że Ty jesteś zadowolona;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej byłabym zadowolona z maseczki:) Ciekawe jak się sprawdzi:)
OdpowiedzUsuńz Vichy mam pełnowymiarowe serum i jest naprawdę dobre,ma ładny kwiatowy zapach i fajnie ujędrnia skórę.
OdpowiedzUsuńmyślę, że całkiem udana jest ta wersja pudełka:)
OdpowiedzUsuńJa jestem pod wrażeniem kremu z Vichy, jaki właśnie mi się skończył i ten produkt pielęgnacyjny z pudełka także z chęcią bym przetestowała. Dzięki kremowi, którego używałam stan mojej cery znacznie się poprawił. A co do samej idei "slow life" - jestem za, ale póki co nie da rady tak wszytskiego poukładać, aby było slow... ;) Pozdrowionka serdeczne :)
OdpowiedzUsuńDostałam ten sam zestaw:) Maska jest świetna! :)
OdpowiedzUsuńto najfajniejszy wariant, całkiem przyjemne pudełko.
OdpowiedzUsuńPrzyjemna zawartość, najbardziej byłabym chyba ciekawa tej izraelskiej maski do twarzy :)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem zbytnio zadowolona ze swojego pudełka. :/ Dodam, ze mam wersję bez musu i maseczki, za to z czarną kredką i płynem do demakijażu. Zamiast kremu do rąk maseczka. `No cóż, wolałabym twoją wersję ;).
OdpowiedzUsuńUważam że to bardzo udany zestaw :)
OdpowiedzUsuń